Ja daje tej dosyć starej produkcji 7/10. Gra aktorska jest spoko, motyw intrygi też ciekawy a zarzuty, że to zmyślone w filmie z gatunku historical fiction może stawiać tylko 13 latek. Myślałem, że film będzie kiepski, umoralniający czy coś, zamiast tego dostałem trochę nieprzesadzonej akcji z wątkami szpiegowskimi w klimacie Imperium Romanum, które lubię. Jednak jeśli ktoś oczekuje Conana to się na filmie zawiedzie.
Na plus tylko scenografia i kostiumy. Poza tym fatalny scenariusz ze sztucznymi dialogami, słabe drewniane aktorstwo i nudna fabuła.
zgadzam sie całkowicie i jeszcze dodałbym fatalne zdjęcia i muzykę a sceny walki wołają o pomstę do nieba produkcje kostiumowe z lat 70 wygladają o wiele lepiej niż ten film.
To chyba oglądaliśmy inny film, bo mi muzyka bardzo się podobała, zdjęcia były ok, tak samo aktorstwo. Kostiumy faktycznie wyglądały jak z niskobudżetowego filmu ale jakoś się dało przeżyć. Film był ciekawy i wciągający, może trochę za mało akcji było. 7/10
Na pewno oglądaliśmy ten sam film nie rozumiem po co takie teksty wogóle każdy ma prawo do swojej oceny ,a muzyka raz wogóle nie ma związku z tym co się na ekranie dzieje a po drugie brzmi jak z jakiegoś taniego telewizyjnego serialu przygodowego o zdjęciach mozna napisac to samo kamera mało dynamiczna sceny wyglądały jak wyjęte z teatru poza tym duzo nielogicznych zachowań bohaterów po prostu tanie kino kostiumowe klasy B.
Zgadzam się z większością przedmówców. Jeden z najgorszych filmów jakie oglądałem. Ocena końcowa 2/10, za:
1. Pomysł fabułę i scenariusz.
2. Sztuczne aktorstwo, dialogi (istna perełka - duszenie cezara)
3. Idiotyczne, wręcz anty chrześcijańskie zakończenie (dla mało bystrych 90 - ileś tam % katolików przypominam: J20,29)
4. Więcej mi się nie chce pisać......Żenada
Nie widzę tam antychrześcijańskiego zakończenia.
Pomysł jest świetny, jestem za takim majstrowaniem w historiach starożytności ze szczególnym uwzględnieniem historii wczesnego Koscioła (film "Zmartwychwstały" jest przykładem takiego podejścia - wzięcie jako głównego bohatera poganina, pokazanie wydarzeń zbawczych z perspektywy właśnie takiego poganina, by lepiej i inteligentnie zrozumieć to, co się stało ok.roku 30).
Sam film mógł być lepiej wyreżyserowany, dlatego dałem mu tylko 6, choć czasem zasługiwał tylko na 5.
Ja obejrzałem tylko początek i już widziałem że ten film to porażka. Potem przewinąłem dalej i zdania nie zmieniłem.
Z tego co od razu się rzuca po pierwszej minucie oglądania:
- tragiczna muza, w ogóle nie pasująca do filmu, przypomina wyjącego kojota na lodowisku
- stroje, szczególnie te rzymskie to porażka, bardziej przypominają tanie chińskie plastiki niźli prawdziwą zbroję
- malowanie twarzy wojowników w początkowej fazie to jakaś parodia
- walki to mega porażka, sztuczne ruchy, aż bije w oczy ich sztuczność
O właśnie, przypomniałeś mi o muzyce - to był kolejny gwóźdź do trumny tej produkcji. To, że soundtrack kompletnie nie pasuje do filmu rzucało się w uszy tak bardzo, że wywoływało efekt wręcz komiczny.
Powiedz mi "Dolph Lundgren" Gra tu jakąś znaczącą Role czy jest to raczej Epizod?